Włosy supełkowe – z czwórką – są najciaśniej zwinięte, przez co tworzą afro. Oczywiście podział ten jest dość umowny i często zdarza się, że włosy wykazują nieco inne cechy na swojej długości. Przykładowo na granicy 2c i 3a są tzw. wyrly hair (wurly + curly), które im dalej od nasady, tym mocniej się wywijają. Witajcie :) Dziś chciałabym Wam opisać problem, z którym się zmagam chyba odkąd pamiętam, a mianowicie dotyczący suchej, zniszczonej i puszącej się zewnętrznej warstwy włosów. Przerabiałam mnóstwo kosmetyków: olejów, masek, odżywek, itp. (tu odsyłam Was do mojego kosmetycznego pamiętnika, prowadzonego co miesiąc). Niestety, wierzch włosów wciąż się puszy i jest suchy, podczas gdy włosy od spodu są gładkie i lśniące. I naprawdę już nie wiem jak mam wygładzić i "uzdrowić" tą zewnętrzną warstwę, która szpeci wygląd moich włosów. Zaczęłam się więc doszukiwać głębszych przyczyn tego stanu rzeczy niż tylko stosowanie być może niewłaściwych kosmetyków. Po pierwsze, jak widać na zdjęciach moje włosy nie są już farbowane od wielu miesięcy (ostatnie farbowanie lipiec 2014, czyli 20 miesięcy temu), a więc takie puszenie jedynie wierzchniej warstwy nie jest na pewno spowodowane tym zabiegiem. Inną przyczyną może być nieprawidłowe nakładanie kosmetyków. Na przykład, jeśli myjemy włosy głową w dół, możemy albo niedokładnie rozprowadzać na włosach odżywki, maski, albo niedokładnie je spłukiwać. I tu niestety w moim przypadku należy wykluczyć ten problem, gdyż włosy myję różnie: czasami z pochyloną głową w dół, a czasami normalnie na prosto. Jeszcze inną przyczyną takiego stanu włosów mogą być błędy w stylizacji. I tu większość rzeczy też wykluczyłam, gdyż nie używam prostownicy (no może zdarza mi się raz na 2-3 miesiące), a włosy suszę z pochyloną głową w dół, albo dzieląc włosy na dwie warstwy. Jedyną zbrodnią, ale też popełnianą bardzo, bardzo rzadko, tylko na wielkie wyjścia, jest tapirowanie włosów tuż przy skórze by nadać im objętości i spryskiwanie ich lakierem. Więc tu nie sądzę, żeby taki "wyskok" raz na kwartał przyczynił się aż do takiego stanu mojej zewnętrznej warstwy włosów. Wiadomym też jest, że zewnętrzna warstwa włosów jest szczególnie narażona warunki atmosferyczne, ale tego niestety nie jestem w stanie w 100% wyeliminować, choć staram się latem chronić włosy przed przegrzaniem, wysuszeniem czy rozjaśnieniem, a zimą chodzę tylko w miękkich czapkach. Kolejną przyczyną zniszczeń może być ocieranie zewnętrznej warstwy włosów w nocy o poduszkę, przez co również mogą się bardziej puszyć. I tu podejrzewam, że może coś w tym być, choć mam flanelową, mięciutką poszewkę i może jedynie samo przyciskanie włosów głową do poduszki i ich takie podgrzewanie może powodować zniszczenia. Próbowałam wiązać włosy w koczek, ale wówczas rano bolała mnie skóra głowy, a fryzura po rozpuszczeniu takiego koczka też raczej nie nadawała się do wyjścia z domu, gdyż włosy przy skórze były proste, dalej pojawiało się wielkie wybrzuszenie, a na samym końcu takie tam kręciołki. Również warkocz się nie sprawdził, gdyż włosy po nim były jeszcze bardziej sianowate. Zatem staram się w nocy przekładać włosy tak, by jak najmniej na nich leżeć. A może któraś z Was miała podobny problem, którego skutecznie się pozbyła i mogłaby mi coś doradzić?
Te włosy z kolei dzielą się na podkategorie: 1a - włosy proste i cienkie, 1b - włosy proste, o średniej grubości, 1c - włosy proste, grube, 2a - włosy falowane, o lekkim skręcie, 2b - włosy falowane o umiarkowanym skręcie, 2c - włosy falowane o mocnym skręcie, układające się w ciasną literę “S”, 3a - włosy kręcone o

Dziś zajmiemy się lokami i to lokami ekspresowymi. Właściwie niekoniecznie lokami, bo z pomocą podanego sposoby możemy uzyskać również fale i zupełnie inny efekt. Choć sama bardzo rzadko korzystam z tego triku, i raczej stawiam na loki bez użycia ciepła, to jest to dobry sposób w momencie kiedy się śpieszymy i chcemy trochę odświeżyć fryzurę. Jestem ciekawa w jaki sposób Wy najczęściej kręcicie włosy? Preferujecie lokówki, wałki a może prostownice? Macie swoje ulubione metody? Zaczynam od nałożenia na włosy odrobimy olejku czy serum. Następnie porządnie rozczesuje je szczotką z włosia dzika i dzielę na fragmenty, które następnie zawijam wokół własnej osi. Wielkość loków i fal zależy od tego, jak wiele włosów zbierzemy w każdej grupce. Jeśli owiniemy wokół siebie cienkie kosmyki uzyskamy maleńkie 'plażowe' fale a po przeczesaniu cała fryzura zyska na objętości. Jeśli wybierzemy większe grupy uzyskamy grubsze loki. Po każdym nawiniętym na palce kosmyku przejeżdżam lekko prostnicą. Jeśli nie chcecie używać wysokiej temperatury, możecie zwilżyć włosy i przyczepić je spinkami do skóry głowy, zwijając w małe ślimaczki. Trzeba trochę poczekać zanim włosy wyschną więc sposób nie jest już taki ekspresowy, ale i tak go polecam. Dokładniej pokazywałam go tutaj: Loki bez użycia ciepła. Przednie pasma włosów oddzielam od reszty i ab podkręcić je troszkę wyżej, wywijam na zewnątrz w odległości mniej więcej 5-10 cm od skóry głowy. Wykręcam je na zewnątrz obracając prostownicę, aż do samego końca, tworząc charakterystyczną wywiniętą grzywkę. Z czasem nawet u mnie lekko się prostuje, ale efekt i tak pozostaje. Gotowa fryzura wygląda w ten sposób. W moim przypadku trzyma się dość długo, ale jeśli macie niskoporowate włosy może być ciężko Wam ją utrzymać. Wtedy zdecydowanie przyda się coś do utrwalania. Zauważyłam że nie na każdym ta metoda sprawdza się tak samo i daje takie same efekty. Najładniej wyglądała na mojej koleżance o niskoporowatych włosach, kiedy zbierałyśmy dwa razy większe objętościowo kosmetyki od moich na zdjęciach. Przeplatałyśmy je z cieńszymi dzięki czemu całość wyszła bardzo naturalnie. Jej włosy były podatne na kręcenie, ale nie utrzymały fryzury długo. Dajcie znać jakie są Wasze patenty na loki lub fale. Jeśli macie jakieś pytania które pominęłam wklejajcie je tutaj:) Na pewno odpowiem, buziaki i miłej soboty Ala

Nie znoszę, jak włosy kręcą mi się po deszczu. verb. przemieszczać się, poruszać się w różnych kierunkach po jakiejś przestrzeni, zazwyczaj w jakimś celu

Plątanie się włosów to jeden z najczęściej spotykanych włosowych problemów, szczególnie jesienią i zimą. Codzienne zakładanie ciepłej kurtki, golfu czy szala powoduje większe plątanie, a w efekcie powstaje ogromny kołtun nad karkiem. Dziś napiszę, jak zapobiegać plątaniu się włosów. Najbardziej plączą się włosy suche i zniszczone, ale także obciążone, czyli wymagające oczyszczenia. Celowo nie napisałam, że problem plątania dotyczy najczęściej włosów porowatych, ponieważ nawilżone i odpowiednio natłuszczone włosy o wysokiej porowatości również mają szansę przestać się plątać. Dlaczego włosy się plączą? Przesuszone i zniszczone włosy charakteryzują się szorstką, nierówną powierzchnią (nieszczelną łuską), przez którą zahaczają o siebie i tworzą trudne do rozplątania kołtuny. Wyobraźmy sobie te same włosy świeżo naolejowane, czyli śliskie – ich powierzchnia jest wówczas gładsza niż zwykle i problem plątania prawie całkowicie zanika. Jednym słowem, im gładsza powierzchnia włosów, tym mniejsze problemy z plątaniem. Dlatego ważne jest, aby zadbać o naturalną otoczkę włosa, o czym pisałam TUTAJ, przy okazji wpisu o emolientach. Problem plątania pojawia się u mnie także wtedy, gdy włosy są obciążone, czyli gdy nie spłuczę dokładnie maski czy oleju, lub gdy przez dłuższy czas nie oczyszczam włosów. Są wtedy lekko klejące i najbardziej plączą się ich środkowe warstwy. Jest to dla mnie znak, że powinnam użyć szamponu oczyszczającego. Jak rozczesywać poplątane włosy? Nieumiejętne rozczesywanie poplątanych włosów bardzo je niszczy. Najczęściej szarpiemy, ciągniemy i rozrywamy kołtuny, a wystarczy chwila cierpliwości. Podczas rozczesywania warto podzielić włosy na kilka mniejszych pasm i rozczesać każdą po kolei, a dopiero na końcu całość. Włosy można rozczesywać w pozycji siedzącej lub z głową pochyloną. Zawsze zaczynamy od końcówek i powoli przesuwamy się ku górnym partiom włosów. Jak rozczesywać problematyczne kołtuny? Gdy mam do czynienia z ogromnym kołtunem i mogę sobie pozwolić na pobrudzenie włosów, wówczas pokrywam palce olejem (dodaje poślizgu i ułatwia rozplątywanie) i smaruję nim kosmyk mocno poplątanych włosów. Najpierw próbuję rozplątać naolejowany kołtun tłustymi palcami pociągając na boki, a dopiero pod koniec przeczesuję go szczotką. Pomaga! Niestety najczęściej takie naoliwione włosy wymagają mycia lub związania. Czasami zamiast oleju wykorzystuję silikonowe serum. Jak ograniczyć nadmierne plątanie? Obecnie bez problemu sunę dłonią po włosach, ale kiedyś nie było o tym mowy! Jeśli włosy się plączą to znak, że brakuje im emolientów: głównie naturalnych olejów i silikonów. Najskuteczniejszym sposobem na wygładzenie włosów i ograniczenie plątania jest ciągła ochrona włosów przed zniszczeniami, regularne podcinanie końcówek i systematyczna pielęgnacja, która opiera się na: olejowaniu włosów, emulgowaniu oleju maską, wcieraniu w końce silikonowego olejku, wygładzaniu łusek podczas mycia (chłodną wodą lub kwaśną płukanką). Dużo daje też upinanie włosów w ciągu dnia i do snu, a także spanie na jedwabnej poszewce. A jakie są Wasze sposoby na plączące się włosy i kołtuny? Komórki macierzy w mieszku włosowym intensywnie się dzielą i umożliwiają powstanie oraz stałe wydłużanie się włosa. katagen – zajmuje od 1 do 2 tygodni. W tej fazie opuszka włosa stopniowo zanika. telogen – ostatni etap cyklu wzrostu włosa, trwa od 2 do 4 miesięcy. Włos oddziela się od brodawki i dochodzi do jego utraty.
Odpowiedzi mam tak samo! normalnie mam loki ale jak rozczeszę no to mam szopę i używałam już przeróżniastych odżywek i tych 'specyfików' no i kupiłam sobie w końcu prostownicę ale to już daaaawno xd no i teraz prostuję włosy tylko że mi się niszczą i rozdwajają i muszę smarować odżywkami itd itp ja prostuje co 2 dni i są proste, dzięki temu ze tak często prostuje to już naturalnie przestały mi sie aż tak bardzo kręcić i są nawet proste, a jak suszysz to susz z góry na dół ;) Nivea Diamond Gloss szampon- POLECAM, ładnie nabłyszcza włosy i nie przetłuszcza ich GlissKur expresowa odżywka, są różne rodzaje, ja używam tej różowej... Cudo! ;) nie prostuj już włosów, ja jak rozczesywałam kiedyś też miałam szopę, ale zaczęłam używać te dwie rzeczy powyżej i naprawdę mi się poprawił stan włosów, do tego jeszcze je przefarbowałam na inny kolor i nie puszą się w ogóle! Może skoro masz szopę używaj coś w stylu tego co Ci podałam i przefarbuj włosy? Pozdrawiam :) Wiesz moja kol. ma też takie cos i ma bardzo długie włosy. I jak np umyje rano i przyjdize do szkoł to każdy je achwala takie fale pod spodem .A ona sama twierdzi że brzydko... Może u cie bie to też ładnie wygląda. Weź jakieś kremy i opdżywki stosuj. Tyklko kup sobie jakąś pożadniejszą. I wtedy. Paxi:D odpowiedział(a) o 19:57 pimeä odpowiedział(a) o 20:19 Nie prostuj i używaj żelu, polecam ;) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

W zależności od przyczyny bólu, objawy mogą być różne – od pieczenia, uczucia mrowienia, aż do intensywnego bólu uniemożliwiającego normalne funkcjonowanie. Nie leczony ból śródstopia może prowadzić do poważnych powikłań, takich jak zniekształcenia stopy, trudności w poruszaniu się, a nawet do niepełnosprawności.

586 views, 11 likes, 3 loves, 1 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Hair Style Professional Marzena Koc: Często pytacie jaki zabieg pomoże, gdy włosy niesfornie się kręcą, lub strasznie
uhjdnzk. 264 410 101 250 329 171 210 403 275

włosy kręcą się od spodu